poniedziałek, 23 stycznia 2017

3. Historia " Światła nad Konstanz "

Kolejna opowieść należy do pani Edith z Konstanz . Kobieta opowiedziała mi  historię pod czas wojny z swojego miasta .
Była bardzo małą dziewczynką co nie co pamieta a reszte opowiadziała jej mama jak to było pod czas wojny . Konstanz to jest przecódne miasto , lerzące między jeziorem bodeńskim tóż zaraz przy samej granicy szwajcarii .
Mała Edith na codzień spędzała z mamą bo jej tate zabrano na wojnę mimo że nie chciał w niej uczestniczyć . Sąsiednie miasta na codzień pod czas wojny nie miały tyle szcześcia ile miało te niewielkie miasto niemieckie . A to tylko za sprawą sąsiadującej Szwajcarii i sprytu ludzi .
Gdy w sąsiednich miastach zbliżały się wieczorami naloty to wszędzie wyły syreny alarmowe .
Mieszkańcy miasta w tym Edith wraz z swoją mamą pędziły do domu by pozapalać wszystkie światła jakie znajdowały się w domu i poza nim . Widok z góry musiał być nie samowity ale zgubny dla pilotów samolotów .
Piloci lecący z góry do ataku nie mogli rozróżnić świateł oświetlonego niemieckiego miasta od świateł szwajcarskiego miasteczka . Tym sposobem te przecudne miasto wraz ze swoimi zabytkami przetrwało do dzisiaj .
Do tego miasta jeszczę wrócę bo tam natknołem się na ciekawe a zarazem tajemnicze miejsce , ale to już innym razem .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz